Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
uczciwej roboty.
Baron, zakłopotany nieco, drapie się w czoło, rozgląda po pokoju i wzrok zatrzymuje na Marcie. Dziedziczka w lot odgaduje jego myśli i wyręcza go:
- Marto, zaśpiewaj coś, dziecko. Baron poda ci ton na klawesynie.
Marta podnosi głowę niechętnie, nie bardzo rozumie, co od niej chcą:
- Przecież jutro pogrzeb, matusiu.
Baron patrzy na nią ostro, potem łypie okiem w moim kierunku, by zaobserwować moją reakcję na tę wiadomość.
- No to niech będzie coś smutnego, koteczku.
-Un poco agitato - dorzuca baron i podaje ton.
-Lament królowej kartagińskiej Purcella - oznajmia Marta:

- Peace and I are stran-gers grown,

- Porzuca ją drań! - krzyczy
uczciwej roboty.<br>Baron, zakłopotany nieco, drapie się w czoło, rozgląda po pokoju i wzrok zatrzymuje na Marcie. Dziedziczka w lot odgaduje jego myśli i wyręcza go:<br>- Marto, zaśpiewaj coś, dziecko. Baron poda ci ton na klawesynie.<br>Marta podnosi głowę niechętnie, nie bardzo rozumie, co od niej chcą:<br>- Przecież jutro pogrzeb, matusiu.<br>Baron patrzy na nią ostro, potem łypie okiem w moim kierunku, by zaobserwować moją reakcję na tę wiadomość.<br>- No to niech będzie coś smutnego, koteczku.<br>-Un poco agitato - dorzuca baron i podaje ton.<br>-Lament królowej kartagińskiej Purcella - oznajmia Marta:<br><br>&lt;foreign&gt;- Peace and I are stran-gers grown,&lt;/&gt;<br><br>- Porzuca ją drań! - krzyczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego