wyżebrał translokatę, sprzedał dom, konie - skończyło się na nędznym bycie w drogiej, nieprzychylnej dla rosyjskich oficerów stolicy) - Sophie błagała: <br>- Córko najdroższa, nie gub ty nas, patrz, <orig>papoczka</> już osiwiał od tych patriotyzmów, co ta wariatka z nami wyprawia. Kiedy tam? co tam ze skrzypki tej wyjdzie? pluń i wychodź za mąż, krasawica ty moja... <br>Róża postanowiła się zemścić. Na Polsce, gdzie ją nieszczęście spotkało, i na mężczyznach. Uroda błyszczała na niej wtedy jak książęcy strój, wszyscy na ulicy odwracali głowy. Nie chciała ładnych paniczyków ani potężnych starców - takiego właśnie chciała: cichego, nic nie znaczącego Adama, żeby na niego zwalić swoją piękność