towarzyszył dyskretny uśmieszek...<br><br>Odpowiedź od M‚yeta dla Orzeszkowej: "Przyjechał w sobotę rano i zaraz zjawił się u mnie..."<br><br>Podziękowanie Orzeszkowej za wiadomość: "Z całego serca dziękuję. Wszystko dobrze. Ja, stara romantyczka, zaczynam znów wierzyć w miłość na całe życie"...<br><br><tit>Pożar, ślub, jubileusz</><br><br>Uratowany przez M‚yeta pan mecenas został wkrótce opromieniony jeszcze, pewnego wiosennego poranka, sławą bohatera, kiedy to ujrzała go w roli ratownika, wśród płomieni. Z narażeniem życia wynosił z ognia książki, meble, zastawę z szafirowego szkła... Pożar bowiem, który ogarniał Grodno, podsycany porywistym wiatrem, dotarł przez ogród, przez szpalery topoli do domu pisarki.<br><br>Nahorski zorganizował wtedy