Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
znaczy do maja) zajęty byłem poszukiwaniem wampira vel wampyra przy pomocy najprzeróżniejszych osób płci obojga, a także Jerzego Putr., grywałem też w pokera z niezmiennym - ma się rozumieć - szczęściem. W pierwszych dniach maja jeden z najlepszych zawodowych graczy imieniem August poprosił mnie o rozmowę na stronie, udaliśmy się więc na mecz stulecia i tam, samotni w tłumie, rozpoczęliśmy pogwarkę. August zaproponował mi wyjazd do Iks, miał na sto procent pewne wiadomości, iż w tamtejszym tajnym kasynie nie pojawili się dotychczas szulerzy z prawdziwego zdarzenia, ładowani frajerzy grali z całkowitym poczuciem bezpieczeństwa. Nie pamiętając o Henryku (pochłaniało mnie wrabianie w konia niejakiego
znaczy do maja) zajęty byłem poszukiwaniem wampira vel wampyra przy pomocy najprzeróżniejszych osób płci obojga, a także Jerzego Putr., grywałem też w pokera z niezmiennym - ma się rozumieć - szczęściem. W pierwszych dniach maja jeden z najlepszych zawodowych graczy imieniem August poprosił mnie o rozmowę na stronie, udaliśmy się więc na mecz stulecia i tam, samotni w tłumie, rozpoczęliśmy pogwarkę. August zaproponował mi wyjazd do Iks, miał na sto procent pewne wiadomości, iż w tamtejszym tajnym kasynie nie pojawili się dotychczas szulerzy z prawdziwego zdarzenia, ładowani frajerzy grali z całkowitym poczuciem bezpieczeństwa. Nie pamiętając o Henryku (pochłaniało mnie wrabianie w konia niejakiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego