Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
prawo do odmowy, pocałować nas w czółko i powiedzieć: "Tak kochanie, przytul się do mnie, teraz zaśniemy, a pokochamy się jutro". Oczywiście bez jęków i kazań o "wypełnianiu małżeńskiego obowiązku - co z tego, że nie jesteśmy małżeństwem!". To nic, że wcześniej piętnaście minut lizałyśmy go po uchu, kiedy oglądał finałowy mecz NBA, teraz nam się już odechciało i nieważne, że jemu ciśnienie skoczyło do 300, a łomot pulsu słychać w drugim pokoju. A gdy on powie, że gramy nie fair, zawsze możemy podeprzeć się niezgłębionymi meandrami kobiecej psychiki i właściwą nam huśtawką nastrojów. Ale co się dzieje, kiedy to on zdejmuje
prawo do odmowy, pocałować nas w czółko i powiedzieć: "Tak kochanie, przytul się do mnie, teraz zaśniemy, a pokochamy się jutro". Oczywiście bez jęków i kazań o "wypełnianiu małżeńskiego obowiązku - co z tego, że nie jesteśmy małżeństwem!". To nic, że wcześniej piętnaście minut lizałyśmy go po uchu, kiedy oglądał finałowy mecz NBA, teraz nam się już odechciało i nieważne, że jemu ciśnienie skoczyło do 300, a łomot pulsu słychać w drugim pokoju. A gdy on powie, że gramy nie fair, zawsze możemy podeprzeć się niezgłębionymi meandrami kobiecej psychiki i właściwą nam huśtawką nastrojów. Ale co się dzieje, kiedy to on zdejmuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego