To tylko ziemi błękitna osłona,<br>Zapas powietrza - płuc naszych spiżarnia,<br>Pełna skrzętności, egoizmu, troski...<br>Właściwe NIEBO to otchłań - tak czarna,<br>Lecz i tak dobra, jak twarz Częstochowskiej...</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>OPIEKA ZŁEGO DUCHA</><br><br>Czuwasz, Zły Duchu! Rozpościerasz skrzydła<br>Nad ziemią, w trosce ku niej przychylony...<br>Nienawiść Twoja silna jest jak miłość!<br>Na widok męczarni świata<br>I piękna jego, które się skończyło,<br>Z ócz łza radości spływa Ci obrzydła...</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>BLIŹNI</><br><br>Obce nam dzisiaj dawne słowo "bliźni"<br>Więdnie jak róża i krwawi jak rana...<br>Czy przetrwa jeszcze? czy nam się zabliźni<br>Pewnego Pięknego Rana?</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>SAMOBÓJCA</><br><br>W pierwszym tygodniu wojny ubiegł ją złośliwie,<br>Nim go z tłumem