powiedział: "Skarpetka. Pan widzieć duża skarpetka?"<br> "Tak, znalazłem ją na pokładzie. Proszę". - I podałem kapitanowi skarpetkę. Podziękował. Ale ja jeszcze raz byłem zmuszony według danej mi instrukcji zapytać:<br> "Pan kapitan wybaczy, ale ja nie jestem pewien, w jaki sposób pan kapitan zgubił skarpetkę? Nie chciałbym się teraz przez czas dłuższy, męczyć niepewnością".<br> "Bardzo dobrze, że pan pytać, zamiast męczyć. Ja mieć długie buty. Żeby łatwo było wkładać, mieć szerokie cholewy. Jak stać na mostku, to zimno wchodzić przez cholewy, to ja okładać nogi ciepłą skarpetka w cholewa. Już pan rozumieć?"<br> "Tak, panie kapitanie, bardzo dziękuję. Jestem już teraz wszystkiego pewien".<br> I