Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
nie skończy? Nie nrawius' tiebia? No, skąd, Irinka, fajna z ciebie dziewczyna, ale teraz nie mam głowy. Przyjdę jutro, dobrze? Spogląda raczej podejrzliwie, ale kiwa głową. Kiwam jej i uciekam. Po cholerę tu właściwie przyjechałem? Przecież i tak nie wiem, kogo szukać. Znowu telefon. Dobrze, że nie mam jakiejś kretyńskiej melodyjki jak niektórzy, tylko normalny sygnał. No i co, dojechałeś? Gdzie miałem niby dojechać. Jestem na bazarze. Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Jakieś osiągnięcia na froncie kurewstwa? Może Ruska za pół lytra? Śledzi mnie, skurwysyn, albo jest jasnowidzem. Czego chcesz, człowieku - wrzeszczę jak oszalały. Powiedz, czego chcesz. Wszystko w swoim czasie. Jeszcze
nie skończy? Nie nrawius' tiebia? No, skąd, Irinka, fajna z ciebie dziewczyna, ale teraz nie mam głowy. Przyjdę jutro, dobrze? Spogląda raczej podejrzliwie, ale kiwa głową. Kiwam jej i uciekam. Po cholerę tu właściwie przyjechałem? Przecież i tak nie wiem, kogo szukać. Znowu telefon. Dobrze, że nie mam jakiejś kretyńskiej melodyjki jak niektórzy, tylko normalny sygnał. No i co, dojechałeś? Gdzie miałem niby dojechać. Jestem na bazarze. Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Jakieś osiągnięcia na froncie kurewstwa? Może Ruska za pół lytra? Śledzi mnie, skurwysyn, albo jest jasnowidzem. Czego chcesz, człowieku - wrzeszczę jak oszalały. Powiedz, czego chcesz. Wszystko w swoim czasie. Jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego