drogo... I drzwi ogonek mi przycięły... Niewygodnie jakoś... Już lepiej pójdźmy piechotą...<br>Facet:<br>- Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mię wkurzasz. Ale i kumpel z ciebie dobry. Pójdziemy!<br>Wysiadają, idą, krokodylek gdera:<br>- O, rany, znowu zimno... I tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce...<br>Facet:<br>- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz, i już cię nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieję, to ciebie już nie będzie...<br><br><tit>Refleks</><br><br>Rolnik wjeżdża kombajnem na pole. Jedzie i jedzie, i jedzie, i nagle wali ręką w czoło:<br>- No kurczę, znowu zapomniałem zasiać!<br><br><tit>Noc i dzień</><br><br>Młody człowiek pali trawę w