odsłoniłaś.<br>Nie będziesz nigdy, czym dotychczas byłaś.<br>Serc nam już pieśni twoje nie nasycą.<br><br>Stal, cement, wapno, edykty i prawa<br>Nazbyt już długo były uwielbione.<br> 975<br>W tobieśmy mieli i cel i obronę.<br>Nam rosła twoja sława i niesława.<br><br>I gdzie złamane zostało przymierze?<br>Czy w ogniach wojny, w trzasku meteorów,<br>Czy raz, o zmierzchu, nad pustynią torów,<br> 980<br>Kiedy biegnące widać było wieże<br>I w oknie, za krążeniem lokomotyw,<br>Dziewczynę, która pochmurną i wąską<br>Twarz w lustrze bada i związuje wstążką<br>Włosy, przebite iskrą papilotów?<br><br> 985<br>Te mury twoje są murami cieni.<br>I twoje światło na zawsze zniknęło.<br>Nie posąg