Był zwykłym, życzliwym człowiekiem - mówili tymczasem o sąsiadach, uczniach, współpracownikach i kolegach Anglicy, którzy znali terrorystów. Dla nich to, co się zdarzyło, jest najtrudniejszym doświadczeniem. <br>Skoro terrorystą może być kolega ze szkolnej ławki, ba! nasze własne dziecko, nie można czuć się bezpiecznie, nawet żyjąc bardzo daleko od metra i centrów metropolii. <br>- On nie mógł tego zrobić! - ten rodzaj zaprzeczenia faktom jest nam skądinąd znany. Miły, życzliwy człowiek z sąsiedztwa nagle zabija. Ginie nie tylko inny człowiek. Ginie nasze poczucie logiki, porządku i bezpieczeństwa, bez którego nic już nie będzie takie, jak wcześniej. <br>Życie toczy się dalej. Jak co dzień kupujemy chleb