Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
i panią Barbarę do karety, zamknął drzwiczki, a sam pozostał na zewnątrz.
- A tatuś? - zawołały dzieci, rozczarowane.
- Tatuś pójdzie piechotą.
- My byśmy też chciały iść z tatusiem piechotą - zaczęły obie prosić i póty się kręciły, aż pani Barbara zatrzymała karetę i rzekła: - No, to idź z nimi, Józiu.
Dziewczynki w mgnieniu oka przebiegły na poprzek drogę, przeskoczyły rów i znalazły się na twardej gładkiej steczce, którą szedł ojciec. Spojrzał na nie i rzekł: - Idźcie spokojnie. - Szły tedy jak najciszej jedna za drugą, gdyż na steczce można się było tylko w pojedynkę pomieścić. Drogą i steczką za rowem szło prócz nich wielu
i panią Barbarę do karety, zamknął drzwiczki, a sam pozostał na zewnątrz.<br>- A tatuś? - zawołały dzieci, rozczarowane. <br>- Tatuś pójdzie piechotą.<br>- My byśmy też chciały iść z tatusiem piechotą - zaczęły obie prosić i póty się kręciły, aż pani Barbara zatrzymała karetę i rzekła: - No, to idź z nimi, Józiu.<br>Dziewczynki w mgnieniu oka przebiegły na poprzek drogę, przeskoczyły rów i znalazły się na twardej gładkiej steczce, którą szedł ojciec. Spojrzał na nie i rzekł: - Idźcie spokojnie. - Szły tedy jak najciszej jedna za drugą, gdyż na steczce można się było tylko w pojedynkę pomieścić. Drogą i steczką za rowem szło prócz nich wielu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego