Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Mówcie o czymś poważnym, a nie śpiewajcie bzdur. Czy doprawdy już nic was nie obchodzi?
Dziadzia bawił się jak dziecko. Sól od migdałów wysypał na stół i kreślił palcem przeróżne znaki. Zygmunt, półleżąc na stole, mruczał coś bez sensu. Lucjan bezmyślnie kręcił kieliszek w kółko, a Bove mówił żałośnie:
- Miałem, miałem dawniej majątek, jeździłem sobie po obcych krajach, zwiedzałem tu, siu. A teraz żyje się w tak opłakanym stanie. Teraz jestem człowiekiem pióra i nie mogę sobie nawet pozwolić na małe nędzne auto. A o willi to już zupełnie nie ma co marzyć. To po to ma się ten talent, żeby
Mówcie o czymś poważnym, a nie śpiewajcie bzdur. Czy doprawdy już nic was nie obchodzi?<br>Dziadzia bawił się jak dziecko. Sól od migdałów wysypał na stół i kreślił palcem przeróżne znaki. Zygmunt, półleżąc na stole, mruczał coś bez sensu. Lucjan bezmyślnie kręcił kieliszek w kółko, a Bove mówił żałośnie:<br>- Miałem, miałem dawniej majątek, jeździłem sobie po obcych krajach, zwiedzałem tu, siu. A teraz żyje się w tak opłakanym stanie. Teraz jestem człowiekiem pióra i nie mogę sobie nawet pozwolić na małe nędzne auto. A o willi to już zupełnie nie ma co marzyć. To po to ma się ten talent, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego