Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
po słuchawkę aparatu wiszącego u wezgłowia tapczanu, na meblościance dzielącej pokój na dwa aneksy.
- Robert! - oznajmia się Rotweeiler. Stary, swojsko tykający zegar z sygnałem budzenia, wskazuje pierwszą nad ranem. Bogna położyła się o dwunastej.
- Słucham...? - myśl o niewłaściwości pory zapaliła się i zgasła. Zamiast głośnej uwagi pojawia się dyspozycyjność, zapisana między innymi w kontrakcie zawartym z przedsiębiorstwem Hermes Zoo.
- Przepraszam za dyskomfort, ale nagle przypomniał sobie o mnie Francuz. Lecę do Lionu, z wysiadkami Niemcy, Austria w drodze powrotnej. Zabieram głównego księgowego. Zostajesz sama na gospodarstwie. Zaraz jedź do firmy.
- Co mam robić?
- Na Warszawie towarowej tylko patrzeć przesyłek. Należy je
po słuchawkę aparatu wiszącego u wezgłowia tapczanu, na meblościance dzielącej pokój na dwa aneksy.<br>- Robert! - oznajmia się Rotweeiler. Stary, swojsko tykający zegar z sygnałem budzenia, wskazuje pierwszą nad ranem. Bogna położyła się o dwunastej.<br>- Słucham...? - myśl o niewłaściwości pory zapaliła się i zgasła. Zamiast głośnej uwagi pojawia się dyspozycyjność, zapisana między innymi w kontrakcie zawartym z przedsiębiorstwem Hermes Zoo.<br>- Przepraszam za dyskomfort, ale nagle przypomniał sobie o mnie Francuz. Lecę do Lionu, z wysiadkami Niemcy, Austria w drodze powrotnej. Zabieram głównego księgowego. Zostajesz sama na gospodarstwie. Zaraz jedź do firmy.<br>- Co mam robić?<br>- Na Warszawie towarowej tylko patrzeć przesyłek. Należy je
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego