wykształcony. A w niedzielę ci spod piętnastki idą razem pod rękę do katedry i na spacer. No, chyba że ona ma jakieś limo, to wtedy nie. Prawdę mówiąc, nawet u tych, co tak się biją, czegoś takiego nigdy nie było. Kto ma wiedzieć, jak nie ja? Podobno jak kiedyś Cyganie mieszkali koło rynku, to mieli taki sam chlew, bo palili parkietem, jak jeszcze mieli parkiet, a potem ustawiali te swoje kotły i na podłodze robili ognisko. Chodzi o to, że żadna kuchnia gazowa nie jest taka wielka, żeby na całą cygańską rodzinę ugotować. U nich rodzina to tak ze trzydzieści osób