Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
w klubie sportowym.
Przypomniałem sobie, jakich wykrętów i lipnych zaświadczeń szukali niektórzy z moich kolegów na Wydziale Prawa, by zwolnić się z zajęć studium wychowania fizycznego, które raz w tygodniu wzywało nas na stadion Polonii, halę szermierczą w Pałacu Młodzieży lub pływalnię na Działdowskiej. Nikt nam nie kazał płacić, a migaliśmy się. Tu płacić trzeba, a studenci walczą wprost o miejsce na sali.
- Popatrz - jakby zgadł moje myśli sympatyczny prezes - tu jest sala szermiercza. Równe rzędy masek i floretów, plansze szermiercze. Trenuje ich człowiek z miasta. Mamy składany ring. Jeśli złożyć te wszystkie ściany w harmonijkę, odsłania się bieżnia czterotorowa o długości
w klubie sportowym.&lt;/&gt;<br>Przypomniałem sobie, jakich wykrętów i lipnych zaświadczeń szukali niektórzy z moich kolegów na Wydziale Prawa, by zwolnić się z zajęć studium wychowania fizycznego, które raz w tygodniu wzywało nas na stadion Polonii, halę szermierczą w Pałacu Młodzieży lub pływalnię na Działdowskiej. Nikt nam nie kazał płacić, a migaliśmy się. Tu płacić trzeba, a studenci walczą wprost o miejsce na sali. <br>- &lt;q&gt;Popatrz&lt;/&gt; - jakby zgadł moje myśli sympatyczny prezes - &lt;q&gt;tu jest sala szermiercza. Równe rzędy masek i floretów, plansze szermiercze. Trenuje ich człowiek z miasta. Mamy składany ring. Jeśli złożyć te wszystkie ściany w harmonijkę, odsłania się bieżnia czterotorowa o długości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego