ciebie.<br> - Ja chcę ubierać tort! - krzyknął Staś z kuchni.<br> Marzena z Helenką stanęły nad chłopcem. Na stole, na kryształowej<br>paterze, spoczywał piękny, wysoki tort. Obok leżały porozkładane<br>rozmaite specjały, przygotowane do dekorowania. Połówki orzechów<br>włoskich, migdały, rodzynki, kandyzowane śliwki, gruszeczki i wiśnie.<br> Marzena wydała dyspozycje.<br> - Dobrze. Stasiu, ty będziesz obierał migdały z tej brązowej skórki.<br>Kiedy będą już gotowe, wiesz, bielutkie, Helenka będzie ich mogła także<br>użyć do przybierania tortu. A ty Helenko, masz tu wszystkie smakołyki i<br>bierz się do ubierania.<br> Staś usiłował protestować.<br> - Mamo, ale to ja chciałem ubierać tort!<br> Spotkał się z natychmiastowym kontratakiem ze strony siostry.<br> - Staszek