Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
parędziesiąt stron dalej: Jej blask tak był zimny, że czuję jej chłód jeszcze teraz. Zupełnie tak, jakby odrobina tego blasku utkwiła w mym umyśle. Czuję, że rośnie...
Odłożył pamiętnik na miejsce. Z szafy wyjął okrągłe, rzeźbione pudełko. Podniósł wieko. Na fioletowym aksamicie spoczywało pięć pięcioramiennych gwiazd i wąska buteleczka wypełniona migocącym piaskiem. Cztery gwiazdy były wielkości męskiej dłoni, piąta zaś była o połowę mniejsza.
Bizbir delikatnie wyjął gwiazdy. Z czterech wielkich ułożył kwadrat. Z piasku znajdującego się w buteleczce usypał między nimi linie. Usiadł pośrodku kwadratu. W jego dłoniach tkwiła najmniejsza gwiazda. Przyciszonym głosem wymawiał formułę A'grtesrw.
Linie zaczęły się skrzyć
parędziesiąt stron dalej: Jej blask tak był zimny, że czuję jej chłód jeszcze teraz. Zupełnie tak, jakby odrobina tego blasku utkwiła w mym umyśle. Czuję, że rośnie...&lt;/&gt;<br>Odłożył pamiętnik na miejsce. Z szafy wyjął okrągłe, rzeźbione pudełko. Podniósł wieko. Na fioletowym aksamicie spoczywało pięć pięcioramiennych gwiazd i wąska buteleczka wypełniona migocącym piaskiem. Cztery gwiazdy były wielkości męskiej dłoni, piąta zaś była o połowę mniejsza.<br>Bizbir delikatnie wyjął gwiazdy. Z czterech wielkich ułożył kwadrat. Z piasku znajdującego się w buteleczce usypał między nimi linie. Usiadł pośrodku kwadratu. W jego dłoniach tkwiła najmniejsza gwiazda. Przyciszonym głosem wymawiał formułę A'grtesrw.<br>Linie zaczęły się skrzyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego