kupiono bez zastrzeżeń, w ostatniej jednak chwili zmodyfikowano branżę, tzn. skreślono monopol.<br>Po ukazaniu się publikacji w druku zirytowani czytelnicy zamiast słów uznania zaczęli słać na adres mego przyjaciela, nie wiadomo czemu słowa urągliwe. I tu dochodzimy do sedna sprawy: zbyt ogólne pochwały, tak samo jak zbyt ogólne uwagi krytyczne mijają się z celem. Największe uznanie wśród czytelników, nawet wśród tych o nieco stępionej percepcji, budzi krytyka konkretna, największy jednak podziw - dziennikarze, którzy potrafią dosolić z imienia i nazwiska, tym oczywiście, którzy na to dosolenie zasługują. I słusznie, krytyka, żeby miała oddźwięk musi być przede wszystkim personalna, gdyż krytyka anonimowych prezesów czy