Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
skierowany, ale na jej dłonie zajęte supełkami. Stara się naśladować czynność jak najdokładniej w niedorzecznej roli terminatorki, którą wyznaczyła jej ta noc. Teresa ma wrażenie, że czarne, czerwone, bordowe wstążki nasączają się rozpaczą, i nie wie, czy etycznie będzie taką zmienioną jakością frymarczyć w teatrze u Maćka; ale nie przerywa, milczy, milczą obie; kilka przerw na herbatę i tak schodzi im do rana.

- I co z nim?
Operacja miała być dwudziestego piątego sierpnia, a dziś drugi września.
Mama nie wie; Milena wyleciała do Stanów, z lotniska zadzwoniła, żeby się pożegnać; podobno miała nadzieję, ale czymże nadzieja wobec przerzutów do węzłów chłonnych, gdy
skierowany, ale na jej dłonie zajęte supełkami. Stara się naśladować czynność jak najdokładniej w niedorzecznej roli terminatorki, którą wyznaczyła jej ta noc. Teresa ma wrażenie, że czarne, czerwone, bordowe wstążki nasączają się rozpaczą, i nie wie, czy etycznie będzie taką zmienioną jakością frymarczyć w teatrze u Maćka; ale nie przerywa, milczy, milczą obie; kilka przerw na herbatę i tak schodzi im do rana.<br><br> - I co z nim? <br>Operacja miała być dwudziestego piątego sierpnia, a dziś drugi września.<br>Mama nie wie; Milena wyleciała do Stanów, z lotniska zadzwoniła, żeby się pożegnać; podobno miała nadzieję, ale czymże nadzieja wobec przerzutów do węzłów chłonnych, gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego