Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
Czas teraźniejszy podziałał tutaj szczególnie dotkliwie... Pobiegłem po telefonicznym drucie... przez Lidię... pod drzwi... przywarłem i nasłuchiwałem tamtej uporczywej obecności za drzwiami, w kącie, przy kaloryferze. "Jak myślisz..." - pyta Lidia - "czy to nieodwracalne?" Mówię jej coś o zmianach chemicznych w mózgu, o psychozie alkoholowej... "Żal mi tego Janka", mówi... potem milczy przez dłuższą chwilę... I czujemy po obu stronach słuchawki, że rozmowa zaraz się skończy. "Chce tam wejść!" - mówię, chce wejść do tego mieszkania, bo pewnie matka w nim jest... Jest w pokoju i on wie, czuje, że jest... A co zrobi, kiedy zobaczy, że to nie jego mieszkanie... że dobrze
Czas teraźniejszy podziałał tutaj szczególnie dotkliwie... Pobiegłem po telefonicznym drucie... przez Lidię... pod drzwi... przywarłem i nasłuchiwałem tamtej uporczywej obecności za drzwiami, w kącie, przy kaloryferze. "Jak myślisz..." - pyta Lidia - "czy to nieodwracalne?" Mówię jej coś o zmianach chemicznych w mózgu, o psychozie alkoholowej... "Żal mi tego Janka", mówi... potem milczy przez dłuższą chwilę... I czujemy po obu stronach słuchawki, że rozmowa zaraz się skończy. "Chce tam wejść!" - mówię, chce wejść do tego mieszkania, bo pewnie matka w nim jest... Jest w pokoju i on wie, czuje, że jest... A co zrobi, kiedy zobaczy, że to nie jego mieszkanie... że dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego