Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Trybuna Śląska
Nr: 28/1
Miejsce wydania: Katowice
Rok: 1998
wojewódzka przesłała sprawę szczebel niżej - do prokuratury rejonowej.

Owym księdzem, który w czasie strajku górników w grudniu 1981 roku, oraz przed pacyfikacją (która zakończyła się zastrzeleniem 9 górników przez oddziały zwarte milicji) odprawiał nabożeństwa, był ks. Henryk Bolczyk.

W doniesieniu jest mowa również o tym, że zarówno górnicy jak i milicjanci godzili się z tym, że mogą być ofiary. Kapłan nie zrobił - według autora doniesienia - nic, aby zapobiec tragedii. - To niesłychane, ale nie jestem zaskoczony tymi insynuacjami. Już przed stanem wojennym oraz bezpośrednio po tragedii na "Wujku", pojawiały się ze strony partyjnych i esbeckich funkcjonariuszy twierdzenia, że to moja działalność kapłańska
wojewódzka przesłała sprawę szczebel niżej - do prokuratury rejonowej.<br> <br> Owym księdzem, który w czasie strajku górników w grudniu 1981 roku, oraz przed pacyfikacją (która zakończyła się zastrzeleniem 9 górników przez oddziały zwarte milicji) odprawiał nabożeństwa, był ks. Henryk Bolczyk.<br> <br> W doniesieniu jest mowa również o tym, że zarówno górnicy jak i milicjanci godzili się z tym, że mogą być ofiary. Kapłan nie zrobił - według autora doniesienia - nic, aby zapobiec tragedii. - To niesłychane, ale nie jestem zaskoczony tymi insynuacjami. Już przed stanem wojennym oraz bezpośrednio po tragedii na "Wujku", pojawiały się ze strony partyjnych i esbeckich funkcjonariuszy twierdzenia, że to moja działalność kapłańska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego