procesie oznaczało to fizyczne i psychiczne rozbrojenie Ameryki i całego Zachodu. Symptomem ostatecznego bezwładu i paraliżu Stanów była sprawa zakładników. W dotychczasowej praktyce Ameryka nigdy nie prowadziła rozmów z terrorystami. Obecnie terroryści nie chcą rozmawiać z Ameryką. Jak rozstrzygnąć sprawę zakładników - która wcale nie jest sprawą tylko zakładników, ale 220-milionowego narodu - nikt nie wie, bo nikt nie ośmieli się wypowiedzieć na głos opinii, że życie zakładników, gdy w grę wchodzi godność narodu, nie może być wolne od ryzyka.<br>Ameryka uznała, że równość jest naczelnym ideałem naszych czasów. Ponieważ w znaczeniu absolutnym, jest to logicznym nonsensem, politycy liberalni posługują się tym