Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
raz spojrzał z wyrzutem na Krywkę.
- Ta durna lata tam i was szuka.
- To może pójdę po nią? - rzekł skwapliwie Kajaki. - Polek, dmuchnij mnie z tyłu we włosy, bo zmokły.
Wszyscy mogli odejść do domów i spocząć po trudach wielkiej bitwy. Jeden tylko Krywko miał jeszcze tego wieczora do spełnienia miły a romantyczny obowiązek. Skrajem osady przemknął obok torów i wszedł na drogę wyłożoną ciepłym piaskiem. W czarnym powietrzu huczały ciężko roje chrabąszczy. Gdzieś od miasta płynęły pod prąd rzeki pojedyncze i rzadkie uderzenia dzwonu cerkiewnego. Zszedł na chwilę do rowu, aby przepuścić zaprzęg pana Pluski wracający na noc do domu
raz spojrzał z wyrzutem na Krywkę.<br>- Ta durna lata tam i was szuka.<br>- To może pójdę po nią? - rzekł skwapliwie Kajaki. - Polek, dmuchnij mnie z tyłu we włosy, bo zmokły.<br>Wszyscy mogli odejść do domów i spocząć po trudach wielkiej bitwy. Jeden tylko Krywko miał jeszcze tego wieczora do spełnienia miły a romantyczny obowiązek. Skrajem osady przemknął obok torów i wszedł na drogę wyłożoną ciepłym piaskiem. W czarnym powietrzu huczały ciężko roje chrabąszczy. Gdzieś od miasta płynęły pod prąd rzeki pojedyncze i rzadkie uderzenia dzwonu cerkiewnego. Zszedł na chwilę do rowu, aby przepuścić zaprzęg pana Pluski wracający na noc do domu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego