były ciekawe. Bilety w dniu imprezy w cenie 45 zł nie przyciągnęły ludzi lubiących spontaniczne wjazdy na dobre koncerty. Przyszedł jednak moment, około 22, w którym ludzie zaczęli się schodzić. Nie była to może jakaś zaskakująca liczba, ale przez klub przewinęło się ok. 200 osób.<br><br>Pierwszy koncert w wykonaniu Włodka (mimo, iż wykonywał go bez pomocy Waca) wyszedł jak zwykle dobrze. Wszyscy ludzie w klubie, czyli garstka zajawkowiczów, zebrała się pod sceną żeby dopingować chłopaka ze Służewca.<br><br>Po Włodim przyszła kolej na Ziperę. Chłopaki ze Śródmieścia Południowego nie zawiedli. Pono zagrał jeden numer ze swojej nadchodzącej solówki. Zaskoczeniem był jednak kawałek "Nieśmiertelna