Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
a na tronie z kości słoniowej niesiono władcę, który przypominał mi naszego niezrównanego tatę i naczelnika Kolę Orłowa z Panina, i tak uderzająco podobny był do Felka,
a orszak podążał teraz wprost na nas, pośród wysokich dźwięków piszczałek i cytr, trąb i bębnów śpiewano hymn ku czci Najwyższego, a my mimo woli rozstępowaliśmy się, by przepuścić idących w uniesieniu, bo za chwilę miała się spełnić ofiara i krew czarnego byka z białą gwiazdą na czole zwilży kamienie ołtarza...
a my chodziliśmy jeszcze długo ulicami odkopanego spod piasku miasta sprzed kilku tysięcy lat, i wiedzieliśmy, że już wkrótce je opuścimy, że nie uwięzi
a na tronie z kości słoniowej niesiono władcę, który przypominał mi naszego niezrównanego tatę i naczelnika Kolę Orłowa z Panina, i tak uderzająco podobny był do Felka,<br>a orszak podążał teraz wprost na nas, pośród wysokich dźwięków piszczałek i cytr, trąb i bębnów śpiewano hymn ku czci Najwyższego, a my mimo woli rozstępowaliśmy się, by przepuścić idących w uniesieniu, bo za chwilę miała się spełnić ofiara i krew czarnego byka z białą gwiazdą na czole zwilży kamienie ołtarza...<br>a my chodziliśmy jeszcze długo ulicami odkopanego spod piasku miasta sprzed kilku tysięcy lat, i wiedzieliśmy, że już wkrótce je opuścimy, że nie uwięzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego