Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
wody, rozbielanej przy dziobie statku smugami mlecznej piany, i myślałem o Conradzie, o jego dzieciństwie, o zesłaniu do Wołogdy, a więc bliżej granic Polski, kilkaset zaledwie kilometrów na północny zachód od Panina, wraz z ojcem i matką, którą traci - tak jak ja - mając niespełna dziesięć lat,
i to wszystko jakby mimo woli przemykało mi przez myśl, kiedy pan Hadała, którego długo namawiałem, by opowiedział mi o autorze czytanej właśnie książki, Szaleństwa Almayera, tym razem łaskawie nie odmówił,
i pokiwawszy z uznaniem głową, że sięgnąłem po tę niełatwą książkę, chętnie wyławiał z pamięci fakty, zdarzenia, daty, tytuły utworów, a ja sam już wiedziałem
wody, rozbielanej przy dziobie statku smugami mlecznej piany, i myślałem o Conradzie, o jego dzieciństwie, o zesłaniu do Wołogdy, a więc bliżej granic Polski, kilkaset zaledwie kilometrów na północny zachód od Panina, wraz z ojcem i matką, którą traci - tak jak ja - mając niespełna dziesięć lat,<br>i to wszystko jakby mimo woli przemykało mi przez myśl, kiedy pan Hadała, którego długo namawiałem, by opowiedział mi o autorze czytanej właśnie książki, Szaleństwa Almayera, tym razem łaskawie nie odmówił,<br>i pokiwawszy z uznaniem głową, że sięgnąłem po tę niełatwą książkę, chętnie wyławiał z pamięci fakty, zdarzenia, daty, tytuły utworów, a ja sam już wiedziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego