Chciałam właśnie powiedzieć, że przecież i tak już muszą tę forsę spisać na straty, kiedy wtrącił się Diabeł.<br>- Przepraszam cię, nie wiem, gdzie jest cukier - powiedział przyniósłszy kawę. <br>Zdziwiłam się, bo rano była pełna cukierniczka, i sama poszłam do kuchni. Rzeczywiście cukierniczka była pusta. Znalazłam cukier ukryty głęboko w szafce, mimochodem zastanowiłam się, co też, u diabła, mogło się z nim stać, skoro moich dzieci nie ma, nasypałam i przyniosłam do pokoju. Pan mówił właśnie po niemiecku: <br>- Oczywiście, ważna jest też kwestia sprzętu. Skonfiskowanie wszystkich stołów do gry, wszystkich ruletek równocześnie byłoby wielkim ciosem.<br>Zupełnie mądrze mówił. Oczekiwałam teraz pytań odnośnie