reklamówkach cztery wielkie reformy. Kwiatkowski postawił jednak weto: po pierwsze, zażądał za to pieniędzy, po drugie, ograniczył liczbę rządowych spotów, twierdząc, że mają one charakter polityczny. Co ciekawe, niedawno TVP w króciutkich programach emitowanych wieczorem, z własnej inicjatywy wyjaśniała i zachwalała plan Hausnera.<br>To były najtrudniejsze czasy - w odwecie prawicowy minister skarbu zaczął grozić postawieniem TVP w stan likwidacji, a telewizyjna "Solidarność" straszyła, że zastrajkuje - przerywając emisję programu - dokładnie w sylwestra.<br>Kwiatkowski nie zważał na ataki. Wprowadził nowy obyczaj - transmisje na żywo z wydarzeń bardzo różnej rangi, byle z udziałem głowy państwa. Dzięki temu widzowie mieli nawet okazję obejrzeć prezydenta, który