Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
ryk, dudniący w oddali, jak gdyby ciężka artyleria przejeżdżała po moście.
- Lew wychodzi z jaskini! - mruknął pan profesor. - Biedna gazela... Co będziesz teraz czynił, przyjacielu? .
- Rozejrzę się trochę dokoła.
Warto było to uczynić, okolica bowiem była prześliczna. Nad zielonymi pagórkami zwisał ciężki, szczerozłoty namiot lata. Powietrze drżało w upale, syconym miodowymi zapachami. Brzęczały, buczały i śpiewały rozliczne głosy wśród traw i zarośli. Nieumęczona, niewidzialna orkiestra grała nieustannie, z oszołomioną radością; jedynie sroki, nie bacząc na strojne muzyckie zespoły, mąciły harmonię rozdzierającym skrzekiem, niesforne i kłótliwe, wymyślające sobie w zacietrzewieniu.
Głosy zaczęły cichnąć i zamierać, gdy się we wschodniej stronie ukazał srebrnoblady
ryk, dudniący w oddali, jak gdyby ciężka artyleria przejeżdżała po moście.<br>- Lew wychodzi z jaskini! - mruknął pan profesor. - Biedna gazela... Co będziesz teraz czynił, przyjacielu? .<br>- Rozejrzę się trochę dokoła.<br>Warto było to uczynić, okolica bowiem była prześliczna. Nad zielonymi pagórkami zwisał ciężki, szczerozłoty namiot lata. Powietrze drżało w upale, syconym miodowymi zapachami. Brzęczały, buczały i śpiewały rozliczne głosy wśród traw i zarośli. Nieumęczona, niewidzialna orkiestra grała nieustannie, z oszołomioną radością; jedynie sroki, nie bacząc na strojne muzyckie zespoły, mąciły harmonię rozdzierającym skrzekiem, niesforne i kłótliwe, wymyślające sobie w zacietrzewieniu.<br>Głosy zaczęły cichnąć i zamierać, gdy się we wschodniej stronie ukazał srebrnoblady
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego