Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
głównie własnymi siłami oraz wieloletnią trenerską przygodę, jaką przeżył ze swoimi wychowankami wielokrotnymi mistrzami kraju. Jeden z nich przywoził nawet medale z mistrzostw świata!
W rozmowie z dr. Józefem Karniewiczem poprosiłem go o kilka refleksji na temat pracy szkoleniowej w Bydgoszczy. Podsunąłem problem: trener i zawodnicy, a ściślej Karniewicz a mistrz sportu Szajna.
- Wszystkich w zasadzie traktowałem na równi, nie uważam aby lepszym trzeba było okazywać specjalne względy. Na treningu nie może być miejsca na sympatie. Nikogo nie głaskałem, raczej przeciwnie, wprowadzałem celowo ostrą dyscyplinę i to nie tylko dla zachowania planowości i porządku na treningu, ale też po to, by
głównie własnymi siłami oraz wieloletnią trenerską przygodę, jaką przeżył ze swoimi wychowankami wielokrotnymi mistrzami kraju. Jeden z nich przywoził nawet medale z mistrzostw świata!&lt;/&gt;<br>W rozmowie z dr. Józefem Karniewiczem poprosiłem go o kilka refleksji na temat pracy szkoleniowej w Bydgoszczy. Podsunąłem problem: trener i zawodnicy, a ściślej Karniewicz a mistrz sportu Szajna.<br>- &lt;who3&gt;Wszystkich w zasadzie traktowałem na równi, nie uważam aby lepszym trzeba było okazywać specjalne względy. Na treningu nie może być miejsca na sympatie. Nikogo nie głaskałem, raczej przeciwnie, wprowadzałem celowo ostrą dyscyplinę i to nie tylko dla zachowania planowości i porządku na treningu, ale też po to, by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego