My się wprawdzie domyślamy, nie wiemy tylko, czy byłoby to równie romantyczne jak cały dotychczasowy przebieg imprezy.<br>Po części oficjalnej, czyli uroczystej dekapitacji koguciego truchła, zaplanowano spontaniczne spotkania ludności miejscowej z napływową. Przynajmniej tak stało w programie. I o dziwo! Punkt ten zrealizowano i to z nawiązką. Indywidualne sparingi... przepraszam, mityngi rozpoczęły się grubo wcześniej niż zakładano, a ich końca nie było widać. Wieczorem, gdy autobus już ruszał, zza szyb padały ostatnie ckliwe pożegnania, dzielono się pośpiesznie konkluzjami i wnioskami z jakże owocnych dyskusji, machano do siebie wszystkim co dało się wystawić przez uchylone, bardzo wąskie, autobusie okienka. Wyjeżdżaliśmy rozgoryczeni tym