Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
dopiero później. Ja odpowiadałem za powstanie w Pandższirze. W wyznaczonym terminie rozpoczęliśmy bunt. Miałem wszystkiego dwudziestu ludzi, sześć strzelb i dziewięć pistoletów. Napadliśmy na bank, by zdobyć pieniądze, zebraliśmy wieśniaków na rynku i ogłosiliśmy, że w Kabulu doszło do rewolucji i my reprezentujemy teraz nowe władze. Ludzie słuchali nieufnie. Byliśmy młodzi i choć pochodziliśmy stąd, to większość życia spędziliśmy w Kabulu. Na dobrą sprawę, nie znaliśmy Pandższiru, a nas nie znał nikt w dolinie.
- Nawet pana, syna miejscowego feudała, potomka starego tadżyckiego rodu i sławnego dowódcy?
- Kiedy oficerowie i komuniści obalili króla, moja rodzina, bojąc się prześladowań, wyjechała do Pakistanu. Aby
dopiero później. Ja odpowiadałem za powstanie w Pandższirze. W wyznaczonym terminie rozpoczęliśmy bunt. Miałem wszystkiego dwudziestu ludzi, sześć strzelb i dziewięć pistoletów. Napadliśmy na bank, by zdobyć pieniądze, zebraliśmy wieśniaków na rynku i ogłosiliśmy, że w Kabulu doszło do rewolucji i my reprezentujemy teraz nowe władze. Ludzie słuchali nieufnie. Byliśmy młodzi i choć pochodziliśmy stąd, to większość życia spędziliśmy w Kabulu. Na dobrą sprawę, nie znaliśmy Pandższiru, a nas nie znał nikt w dolinie.<br>- Nawet pana, syna miejscowego feudała, potomka starego tadżyckiego rodu i sławnego dowódcy?<br>- Kiedy oficerowie i komuniści obalili króla, moja rodzina, bojąc się prześladowań, wyjechała do Pakistanu. Aby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego