Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
Domagano się ode mnie wyboru jednej z dwóch możliwości. Albo pułkownik przyjedzie do mnie, albo ja do pułkownika. Wizytę u siebie z miejsca wykluczyłam. Ten nieszczęsny, oszukiwany człowiek nie zabierze przecież ze sobą całego swojego personelu, przyjedzie z jednym albo dwoma bandziorami, nie będzie niczego podejrzewał, wykończą i jego, i mnie. Z dwojga złego lepiej już jechać do niego, ale przecież nie do Grandu!...
Wreszcie odezwał się sam pułkownik.
- Wszystko rozumiem, ale przecież to nie może trwać wiecznie - powiedział ugodowo. - Podobno nie chce pani nas wpuścić do siebie. Nie chce pani przyjechać do tego Grandu. To co, u diabła, pani proponuje
Domagano się ode mnie wyboru jednej z dwóch możliwości. Albo pułkownik przyjedzie do mnie, albo ja do pułkownika. Wizytę u siebie z miejsca wykluczyłam. Ten nieszczęsny, oszukiwany człowiek nie zabierze przecież ze sobą całego swojego personelu, przyjedzie z jednym albo dwoma bandziorami, nie będzie niczego podejrzewał, wykończą i jego, i mnie. Z dwojga złego lepiej już jechać do niego, ale przecież nie do Grandu!...<br>Wreszcie odezwał się sam pułkownik.<br>- Wszystko rozumiem, ale przecież to nie może trwać wiecznie - powiedział ugodowo. - Podobno nie chce pani nas wpuścić do siebie. Nie chce pani przyjechać do tego Grandu. To co, u diabła, pani proponuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego