Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
głośniejszy ton silnika, gdy jakiś kierowca za późno zmieniał bieg, podjeżdżając pod przełęcz. Trochę machinalnie głaskałem jej włosy i policzek, wystawiając twarz do słońca.
- Gdzie jesteś? - spytała po kilku minutach milczenia - Powiedz...
Gdzie byłem? Niestety, ciągle w "dzisiaj", zawieszonym między pokomplikowanym przez los i historię "wczoraj" a coraz ciaśniejszym i mniej widocznym "jutrem", między zagranicą a krajem, między tym co chciałbym, a tym co mógłbym, tym co powinienem, a tym co potrafiłbym...
Rozłożyłem bezradnie ręce.
- Dotąd niosło mnie samo, gdzieś po poboczach z grubsza wytyczonej drogi. Teraz, im drogi przed nami mniej, tym bardziej trzeba by to wszystko określić. Nie wiem
głośniejszy ton silnika, gdy jakiś kierowca za późno zmieniał bieg, podjeżdżając pod przełęcz. Trochę machinalnie głaskałem jej włosy i policzek, wystawiając twarz do słońca.<br>- Gdzie jesteś? - spytała po kilku minutach milczenia - Powiedz...<br>Gdzie byłem? Niestety, ciągle w "dzisiaj", zawieszonym między pokomplikowanym przez los i historię "wczoraj" a coraz ciaśniejszym i mniej widocznym "jutrem", między zagranicą a krajem, między tym co chciałbym, a tym co mógłbym, tym co powinienem, a tym co potrafiłbym...<br>Rozłożyłem bezradnie ręce.<br>- Dotąd niosło mnie samo, gdzieś po poboczach z grubsza wytyczonej drogi. Teraz, im drogi przed nami mniej, tym bardziej trzeba by to wszystko określić. Nie wiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego