ja nie jestem żadna dziewczyna, tylko chłopak. <vocal desc="laugh"> Konno jeździłam jak szatan, tak że wie pani, wszystko razem do kupy wzięte było zupełnie dobrze. Tylko później wojna, wszystko nam zabrali. Eee. </><br><who2>A miała pani jakieś perypetie właśnie takie <vocal desc="yyy"> w wojnę? </><br><who1>Miałam. Miałam. </><br><who2>Na przykład. </><br><who1>No wie pani, może perypetie to za mocne określenie, ale <vocal desc="yyy"> mieszkałam już u rodziny, wie pani, pod <name type="place">Warszawą</>, tu zabrano wszystko, wie pani, nic już nie zostało. </><br><who2>Skonfiskowali? </><br><who1>Tak. No i proszę <orig reg="pani">panią</>, skończyłam szkołę, wyszłam za mąż za kolegę tego właśnie pierwszego i i a później drugiego i całe życie właściwie skończone. </><br><who2>Pani <gap>, a pani mi powie