Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 07.20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
konsula w stolicy Kostaryki San José. Marianowi Ziółkowskiemu ani jego żonie nic się nie stało. Nie są znane przyczyny napaści.
W nocy z soboty na niedzielę kula o kalibrze 9 mm przebiła szybę wychodzącego na ulicę okna gościnnego pokoju, odbiła się od ściany i spadła na kanapę. Gdyby w tym momencie ktoś na niej siedział, niemal na pewno zostałby trafiony, być może śmiertelnie.
Kostarykańskie biuro śledcze wszczęło dochodzenie, jednak wydaje się wątpliwe, by można było ustalić, kto i dlaczego strzelał w kierunku mieszkania polskich dyplomatów. - Nie sądzę, żebym to ja był celem zamachu, zresztą łatwiej byłoby namierzyć mnie w wielu innych
konsula w stolicy &lt;name type="place"&gt;Kostaryki&lt;/&gt; &lt;name type="place"&gt;San José&lt;/&gt;. &lt;name type="person"&gt;Marianowi Ziółkowskiemu&lt;/&gt; ani jego żonie nic się nie stało. Nie są znane przyczyny napaści.&lt;/&gt;<br>W nocy z soboty na niedzielę kula o kalibrze 9 mm przebiła szybę wychodzącego na ulicę okna gościnnego pokoju, odbiła się od ściany i spadła na kanapę. Gdyby w tym momencie ktoś na niej siedział, niemal na pewno zostałby trafiony, być może śmiertelnie.<br>Kostarykańskie biuro śledcze wszczęło dochodzenie, jednak wydaje się wątpliwe, by można było ustalić, kto i dlaczego strzelał w kierunku mieszkania polskich dyplomatów. &lt;q&gt;- Nie sądzę, żebym to ja był celem zamachu, zresztą łatwiej byłoby namierzyć mnie w wielu innych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego