Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2918
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
kilkunastu, rano sprzedają na przystani śledzie, sieje i łososie.
- Wypływamy zwykle o drugiej w nocy - mówi Ryszard Woźniak - ale coraz trudniej tu rybaczyć i handlować rybą.
Jak w XIX w., łodzie rybaków zdobią dziką plażę i wydmy. I za to też kochają Sopot ci, co dość mają wieżowców na zachodnich, monstrualnych plażach.
- Tu żaden hotel na brzegu nie wystrzeli, na zabudowę nadmorskiego pasa nikt się nie zgodzi - gwarantuje szefowa Wydziału Strategii i Rozwoju Miasta, Zofia Kaszkur.
Najdłuższe w Europie drewniane molo (512 m) Agnieszka Osiecka nazwała kiedyś deską do prasowania wypuszczoną w morze. Na tej desce smakosze degustują małosolne ogórki, kiszone
kilkunastu, rano sprzedają na przystani śledzie, sieje i łososie.<br>- &lt;q&gt;Wypływamy zwykle o drugiej w nocy&lt;/&gt; - mówi Ryszard Woźniak - &lt;q&gt;ale coraz trudniej tu rybaczyć i handlować rybą&lt;/&gt;.<br>Jak w XIX w., łodzie rybaków zdobią dziką plażę i wydmy. I za to też kochają Sopot ci, co dość mają wieżowców na zachodnich, monstrualnych plażach.<br>- &lt;q&gt;Tu żaden hotel na brzegu nie wystrzeli, na zabudowę nadmorskiego pasa nikt się nie zgodzi&lt;/&gt; - gwarantuje szefowa Wydziału Strategii i Rozwoju Miasta, Zofia Kaszkur.<br>Najdłuższe w Europie drewniane molo (512 m) Agnieszka Osiecka nazwała kiedyś deską do prasowania wypuszczoną w morze. Na tej desce smakosze degustują małosolne ogórki, kiszone
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego