Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
falką Nike'a - wdzianko, które jeszcze dziesięć lat temu byłoby przedmiotem westchnień większości z nas.
- Szefie, można odprowadzić wózek? - pyta zachrypniętym jak trzeba głosem i mruga okiem, nie udając, że zbiera na pociąg albo jedzenie dla dzieci. Myślę sobie, ujmując w dłoń plastikową torebkę z whiskaczem: no, nie będę mu przecież moralizował, stojąc tak z tą flachą w ręku, okay, dzisiaj jest dzień, gdy wszyscy pijemy.
- Oczywiście. Bardzo proszę.
Menel dziękuje i oddala się z wózeczkiem, z którego sobie wyłuska dwa zety, a ja wskakuję do alfy. Dzwoni komóra. To Kasia. Do biura dotarły zamówione przeze mnie kasety. Wyjeżdżam z parkingu i
falką Nike'a - wdzianko, które jeszcze dziesięć lat temu byłoby przedmiotem westchnień większości z nas.<br>- Szefie, można odprowadzić wózek? - pyta zachrypniętym jak trzeba głosem i mruga okiem, nie udając, że zbiera na pociąg albo jedzenie dla dzieci. Myślę sobie, ujmując w dłoń plastikową torebkę z whiskaczem: no, nie będę mu przecież moralizował, stojąc tak z tą flachą w ręku, okay, dzisiaj jest dzień, gdy wszyscy pijemy.<br>- Oczywiście. Bardzo proszę. <br>Menel dziękuje i oddala się z wózeczkiem, z którego sobie wyłuska dwa zety, a ja wskakuję do alfy. Dzwoni komóra. To Kasia. Do biura dotarły zamówione przeze mnie kasety. Wyjeżdżam z parkingu i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego