przede dniem i wyruszał z fornalami do wagi. Nieraz całe dnie bez jedzenia przebywał w polu, na kantorce albo w samej cukrowni, a wpadłszy na chwilę do domu jadł coś prędko, martwił się, że buraki mają za duży procent zanieczyszczenia, i pytał: <page nr=69><br>- Jak myślisz, czy jakbym tak zaczął płacić od morga, to nie lepiej by je przy kopaniu otrząsali z ziemi?<br>A potem stawał przy oknie i śpiesząc się przeglądał książeczki, katalogi i artykuły w czasopismach, poświęcone tej wielkiej w krajowym rolnictwie nowości.<br>Tak było, a jednak prawdę mówił, gdy mówił do swej żony: "Tobą. Tobą się tylko przejmuję".<br>Bo choć