Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
droga do domu zajęła Ulce, jak zwykle, kwadrans.
Gabrysia wywiesiła się przez parapet i wytężyła wzrok, zasłaniając oczy ręką. Patrzała w prawo, ku widniejącemu u szczytu ulicy skrzyżowaniu (bez sygnalizacji świetlnej). Dziewczynki miały zakaz wracania "górą", przez most Teatralny, ale naprawdę - zakazy nic nie znaczyły dla Tygryska. A tymczasem po moście Teatralnym mogli się poruszać tylko piesi i tramwaje, te ostatnie - bardzo powoli. Nadjeżdżały więc cicho i podstępnie, pewnego razu Gabriela sama o mały włos nie dostała się pod koła, czytając książkę.
- Nie, no przecież to śmieszne - skarciła samą siebie. - Wszystkie inne matki spokojnie czekają na powrót dzieci, ufając, że instynkt
droga do domu zajęła Ulce, jak zwykle, kwadrans.<br>Gabrysia wywiesiła się przez parapet i wytężyła wzrok, zasłaniając oczy ręką. Patrzała w prawo, ku widniejącemu u szczytu &lt;page nr=19&gt; ulicy skrzyżowaniu (bez sygnalizacji świetlnej). Dziewczynki miały zakaz wracania "górą", przez most Teatralny, ale naprawdę - zakazy nic nie znaczyły dla Tygryska. A tymczasem po moście Teatralnym mogli się poruszać tylko piesi i tramwaje, te ostatnie - bardzo powoli. Nadjeżdżały więc cicho i podstępnie, pewnego razu Gabriela sama o mały włos nie dostała się pod koła, czytając książkę.<br>- Nie, no przecież to śmieszne - skarciła samą siebie. - Wszystkie inne matki spokojnie czekają na powrót dzieci, ufając, że instynkt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego