Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
pan pracuje?
- Pełnia nie daje zasnąć. Ciągnie mnie na dwór, do księżyca. Słyszy pani, jak szakale zawodzą? One też czują niepokój.
Wyraźnie czekał na podjęcie rozmowy, jednak skłonili się i przeszli do swojej części.
Rozbierała się w półmroku, rzeczy nie było gdzie powiesić, więc złożyła sukienkę w nogach łóżka pod moskitierą. Istvan siedział zamyślony, czuł w pulsowaniu krwi znużenie długą jazdą, wymagającą skupienia i uwagi. Gdy przymknął powieki, majaczyły pomarańczowe urwiska w ostrym słońcu, niebieskie cienie i popielate cierniste chaszcze na stokach gór, prawie czarne kawony, z których woda spływa, jakby skórkę powleczono woskiem, piersi Margit jasne, ledwie muśnięte opalenizną w
pan pracuje?<br>- Pełnia nie daje zasnąć. Ciągnie mnie na dwór, do księżyca. Słyszy pani, jak szakale zawodzą? One też czują niepokój.<br>Wyraźnie czekał na podjęcie rozmowy, jednak skłonili się i przeszli do swojej części.<br>Rozbierała się w półmroku, rzeczy nie było gdzie powiesić, więc złożyła sukienkę w nogach łóżka pod moskitierą. Istvan siedział zamyślony, czuł w pulsowaniu krwi znużenie długą jazdą, wymagającą skupienia i uwagi. Gdy przymknął powieki, majaczyły pomarańczowe urwiska w ostrym słońcu, niebieskie cienie i popielate cierniste chaszcze na stokach gór, prawie czarne kawony, z których woda spływa, jakby skórkę powleczono woskiem, piersi Margit jasne, ledwie muśnięte opalenizną w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego