Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
50 objął nad nimi dowództwo..." Nie brzmiało to przekonywająco. Oficer nawigacyjnv wyszedł na mostek, by ochłonąć i pomyśleć nad zmianą zapisu. Przez szyby widać było długie szare fale, pokryte białą pianą. Zalewały dziób, piętrzyły się pod mostkiem, jak gdyby dymiąc białawym pyłem. Zmniejszona prędkość statku łagodziła nieco ich uderzenia.
Na mostek zajrzał starszy oficer, niespokojnv o całość transatlantyka. Nawigacyjny, szukając u niego pociechy, zwierzył się ze swojej troski. Na dźwięk słowa "kapitan" skóra na twarzy starszego oficera przybrała kolor purpurowv i jak zwykle, gdy go coś zbytnio podnieciło, zacinając się przv niektórych samogłoskach, powiedział:
- Pa-aanie! Już wszyscy pasażerowie pierwszej klasy
50 objął nad nimi dowództwo..." Nie brzmiało to przekonywająco. Oficer nawigacyjnv wyszedł na mostek, by ochłonąć i pomyśleć nad zmianą zapisu. Przez szyby widać było długie szare fale, pokryte białą pianą. Zalewały dziób, piętrzyły się pod mostkiem, jak gdyby dymiąc białawym pyłem. Zmniejszona prędkość statku łagodziła nieco ich uderzenia. <br> Na mostek zajrzał starszy oficer, niespokojnv o całość transatlantyka. Nawigacyjny, szukając u niego pociechy, zwierzył się ze swojej troski. Na dźwięk słowa "kapitan" skóra na twarzy starszego oficera przybrała kolor purpurowv i jak zwykle, gdy go coś zbytnio podnieciło, zacinając się przv niektórych samogłoskach, powiedział:<br> - Pa-aanie! Już wszyscy pasażerowie pierwszej klasy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego