Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
i pewno wiedziała o niej znacznie więcej, niż prezesi Towarzystwa Przyjaciół Sainte-Victoire. Popatrzyła na mnie uważnie i poprawiając włosy, opadające jej na czoło, zaproponowała, że skoro mamy za dwa dni razem wędrować po tajemniczych wnętrznościach góry, to może powinniśmy przejść na "ty". Poczułem się skrępowany, bo jak z łatwością mówiłem po imieniu osobom młodszym od siebie nawet o wiele lat, to do osób starszych szło mi to znacznie trudniej.
- Nie wiem, czy jestem godzien - wybąkałem - w końcu, imię patronki tak wspaniałej góry...
Machnęła ręką.
- Daj spokój, moja mama dając mi tak na imię nie miała pewno pojęcia o istnieniu Montagne Sainte-Victoire
i pewno wiedziała o niej znacznie więcej, niż prezesi Towarzystwa Przyjaciół Sainte-Victoire. Popatrzyła na mnie uważnie i poprawiając włosy, opadające jej na czoło, zaproponowała, że skoro mamy za dwa dni razem wędrować po tajemniczych wnętrznościach góry, to może powinniśmy przejść na "ty". Poczułem się skrępowany, bo jak z łatwością mówiłem po imieniu osobom młodszym od siebie nawet o wiele lat, to do osób starszych szło mi to znacznie trudniej.<br>- Nie wiem, czy jestem godzien - wybąkałem - w końcu, imię patronki tak wspaniałej góry...<br>Machnęła ręką.<br>- Daj spokój, moja mama dając mi tak na imię nie miała pewno pojęcia o istnieniu Montagne Sainte-Victoire
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego