Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
i zgrabna, chociaż może nie klasycznie piękna... Przecież... przecież... Czemu mnie nie chcą?
A może dlatego, że jestem pół-Polką, a właściwie pół-Żydówką, a to dla tak wielu oznacza ostatnią kategorię człowieczeństwa. I może dlatego, że jestem biedna, a moja matka jest zwykłą pielęgniarką w szpitalu chorób zakaźnych. I może również dlatego, że nie mam już ojca, tylko jestem sama, tak bardzo sama.
Ta litość nad sobą graniczyła z samoponiżaniem. A litość zawsze poniża!
Tajemny ślub... My i tylko świadkowie. Jeszcze ksiądz i Bóg, w którego istnienie powątpiewasz. Przymknęła oczy i zobaczyła pod powiekami oświetloną nawę kościoła, tłum gości... Niedawny
i zgrabna, chociaż może nie klasycznie piękna... Przecież... przecież... Czemu mnie nie chcą?<br>A może dlatego, że jestem pół-Polką, a właściwie pół-Żydówką, a to dla tak wielu oznacza ostatnią kategorię człowieczeństwa. I może dlatego, że jestem biedna, a moja matka jest zwykłą pielęgniarką w szpitalu chorób zakaźnych. I może również dlatego, że nie mam już ojca, tylko jestem sama, tak bardzo sama.<br>Ta litość nad sobą graniczyła z samoponiżaniem. A litość zawsze poniża!<br>Tajemny ślub... My i tylko świadkowie. Jeszcze ksiądz i Bóg, w którego istnienie powątpiewasz. Przymknęła oczy i zobaczyła pod powiekami oświetloną nawę kościoła, tłum gości... Niedawny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego