Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
ją posiadać. Bo mi potrzebne jej uwielbienie, oddanie, upragnione przez nią samą.
Jednak z dna wstawało błaganie: pomóż mi, ja nie chcę... A jednak aż do bólu chciał, pragnął, pożądał. Było w tym drążeniu podstępne wyrachowanie, próbował Go zmusić, szantażował - jeśli mi nie znajdziesz, nie podsuniesz zgodnej z Twymi prawami możliwości posiadania tej kobiety, nie dziw się, że musiałem je łamać, i to już nie będzie moja wina... Ja zabiegałem, szukałem wyjścia.
Opędzał się od tych naprzykrzających myśli, skomlenia pełnego przewrotnej logiki, jakby wywodów z pokątnej kancelarii adwokackiej, gdzie zawsze podejmą się czarne wybielać. Czandra mi się kłania. Czandra ofiarowuje swoje
ją posiadać. Bo mi potrzebne jej uwielbienie, oddanie, upragnione przez nią samą.<br>Jednak z dna wstawało błaganie: pomóż mi, ja nie chcę... A jednak aż do bólu chciał, pragnął, pożądał. Było w tym drążeniu podstępne wyrachowanie, próbował Go zmusić, szantażował - jeśli mi nie znajdziesz, nie podsuniesz zgodnej z Twymi prawami możliwości posiadania tej kobiety, nie dziw się, że musiałem je łamać, i to już nie będzie moja wina... Ja zabiegałem, szukałem wyjścia.<br>Opędzał się od tych naprzykrzających myśli, skomlenia pełnego przewrotnej logiki, jakby wywodów z pokątnej kancelarii adwokackiej, gdzie zawsze podejmą się czarne wybielać. Czandra mi się kłania. Czandra ofiarowuje swoje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego