ci powiedzieć i odczepcie się wszyscy ode mnie. Raz na zawsze.<br>Przez moment jeszcze zastanawiałam się, czy to nie jest zbyt ryzykowne, ale Diabeł już sięgał po atlas.<br>- No więc? Gdzie?<br>- Jednak w Rodopach - powiedziałam niechętnie i z ociąganiem. - Po greckiej stronie, blisko bułgarskiej granicy.<br>Bardzo rzadko zdarzało się, że można było odczytać coś z jego twarzy. Ale ten wyraz znałam. Ukazywał się tylko wtedy, kiedy przy brydżu dostawał kartę-monstre, kartę-szał, coś, o czym się później opowiada w długie, zimowe wieczory. Wielka wygrana, wielka szansa! Trzeba go było dobrze znać, żeby zauważyć tę prawie nieuchwytną zmianę. Uwierzył mi...<br>Pochylona nad