Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
tej kuchni, jaki cudowny zapach, gdy się tam wchodzi. I oprzyrządowanie, czajniczek inny do czarnej, inny do zielonej, bambusowe siteczka w trzech rozmiarach, niezła zabawa, pewnie wydaje na to więcej, niż ty masz na cały miesiąc...
I to śniadanie, jakim mnie poczęstowała, jak spałam u niej po ostatnim egzaminie... Ser mozzarella, taki ser wymyślili Włosi... i listki bazylii do tego, z doniczki, co stoi na parapecie, i oliwa... z pierwszego tłoczenia... Mała, musisz kiedyś sobie coś takiego zafundować. A potem przez tydzień, po kryjomu na zapleczu, zimne udka z kurczaka, z panierą przypominającą zmielony żużel...
Dobrze, że pan Marek wymyślił, że
tej kuchni, jaki cudowny zapach, gdy się tam wchodzi. I oprzyrządowanie, czajniczek inny do czarnej, inny do zielonej, bambusowe siteczka w trzech rozmiarach, niezła zabawa, pewnie wydaje na to więcej, niż ty masz na cały miesiąc...<br>I to śniadanie, jakim mnie poczęstowała, jak spałam u niej po ostatnim egzaminie... Ser mozzarella, taki ser wymyślili Włosi... i listki bazylii do tego, z doniczki, co stoi na parapecie, i oliwa... z pierwszego tłoczenia... Mała, musisz kiedyś sobie coś takiego zafundować. A potem przez tydzień, po kryjomu na zapleczu, zimne udka z kurczaka, z panierą przypominającą zmielony żużel...<br>Dobrze, że pan Marek wymyślił, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego