obrzędzie parodii albo plagiatu czy chęci wyśmiania. A może poczułeś się zgorszony? Wyszedłeś tak ostentacyjnie. Pytam, bo przecież bardzo nam zależy na wizerunku, a już na was, klientach, najbardziej. <br>- Serio mi się nie chce gadać... Na salę chcę wrócić, będę spał. Tylko teraz nie wiem, którędy. Muszę pomyśleć, takie tu mrowisko... Powiem prawdę. Tandeta. Bardziej mi się kojarzyło z esołym utobusem albo jakąś rewią na lodzie niż z Eucharystią - oświadczył Irek odważnie. <br>- Nie, wszystko mylisz, mylisz... Czego byś chciał? My po prostu jesteśmy dostawcami przeżyć. Tu się liczy gra formy, efekty, jakie ona może wyzwolić w każdym z osobna. Mistycyzm jest