włączył wewnętrzną instalację i głosem, w którym drgało wciąż stłumione oburzenie, ciskał:<br>- Wszystkie poziomy, uwaga! Lądowanie skończone. Procedura naziemna trzeciego stopnia. Poziom ósmy: gotuj <orig>energoboty</>. Poziom dziewiąty: stosy ekranowania na rozruch. Technicy osłony na stanowiska. Reszta załogi: na wyznaczone miejsca robocze. Koniec.<br>Zdawało mu się, kiedy to mówił, patrząc w mrugające zgodnie z modulacją głosu zielone oko wzmacniacza, że widzi ich spocone twarze, jak zastygają w nagłym zdumieniu i gniewie, uniesione ku głośnikom. Teraz dopiero musieli zrozumieć, dopiero teraz zaczynali kląć...<br>- Procedura naziemna trzeciego stopnia w toku, panie <orig>astrogatorze</> - powiedział, nie patrząc na starego człowieka. Ten spojrzał na niego i niespodziewanie